Pomalutku składamy petkę z Grześkiem (vice komandor naszych rajdów – geniusz samochodowy, potrafi dosłownie wszystko, ostatnio złożył Volvo 1800 z 1963r., nikt nie potrafił tego złożyć w całym mieście) i Panem Gieniem. Szyby wsadzone, deska próbnie, także biegi się włączają, podpinamy wszystkie przyrządy, światła, etc. Wszystko działa, świeci, za tydzień, może dwa spróbujemy wszystko spiąć i może odpalimy??
Jeszcze wiele problemów przed nami, ale boczki (tapicerka) przykręcone, półka tylna obłożona, uszczelki drzwiowe umocowane. Nabraliśmy, nie chwaląc się chyba, sporego doświadczenia w renowacji zabytków, wydaje mi się, że niewiele aut może dorównać petce w trudnościach podczas rekonstrukcji.
Pozdrawiam z frontu remontu
Romek z Lublina
informacje z przełomu stycznia i lutego 2010 roku