– Gdybym miał ocenić Rajd Lotos w jednym zdaniu to brzmiałoby ono: trudny egzamin, fantastyczna przygoda i wielka satysfakcja – ocenia Sławomir Ogryzek.
– W rzeczywistości Rajd Lotos był dla mnie pierwszym typowo zimowym rajdem. Całkowicie nowe wymagania przed kierowcą i samochodem. Pełne napięcia pierwsze kilometry a potem narastająca radość z jazdy po zaśnieżonych odcinkach. Trudnością było nie tylko podróżowanie po śliskich pokrytych lodem i śniegiem nawierzchniach, ale także problemy natury technicznej.
– Na 3 OS-ie podróżowaliśmy bez ,,interkomu” a na ostatnim odcinku, kończącym rajd, złapaliśmy „kapcia” – wspomina kierowca Citroena C2. – Tym większa więc satysfakcja z ukończenia rajdu na 7. miejscu w „generalce” oraz 1 w klasie A-6, choć mogę przypuszczać, że gdyby nie wspomniany ,,kapeć’’ miejsce byłoby jeszcze lepsze. Jednym słowem udany początek sezonu. Nasz Citroen C2 R2 spisywał się rewelacyjnie, jednak potrzebuje więcej kilometrów żeby wykorzystać w pełni jego potencjał.
fot. Rafał Sadleja