Ford A Roadster de Luxe z 1931 roku P. Teuchman

…Marzyłem o Fordzie A w wersji kabriolet, jest to samochód o pięknej wyważonej sylwetce, niepretensjonalnych kształtach, prostej budowie – wręcz książkowej z lat trzydziestych ubiegłego wieku. W tym aucie można znaleźć nowinki techniczne takie jak bezpieczne szyby (hartowane, oraz klejone) i amortyzatory hydrauliczne. Wszelkie mechanizmy są niezawodne i łatwe w naprawie; aż do bólu.

Moje poszukiwania trwały około dwóch lat. Wiadomo internet i tylko zachodnioeuropejski. Już miałem jechać do Kopenhagi, a tutaj informacja „samochód sprzedany”. Później była Holandia i też nic. Zbliżała się zima. Mówię do mojej żony: albo kupię teraz, albo dopiero na wiosnę, bo przecież zima jest czasem remontu, a wiosna pierwszej jazdy. W październiku znalazłem mojego Henia (zdrobniale od Henry Ford) w okolicy Jeziora Bodeńskiego w Niemczech. Człowiek był konkretny. Ustaliliśmy cenę i za dwa dni pojechałem po auto. Doświadczeni OLDTIMEROWCY wiedzą, że przez jedną zimę nie da się wyremontować samochodu. Mój Henio remontowany był przez półtora roku. Jak wyszło niech oceniają Jurorzy.