Witold Zimny:
Niestety z przyczyn technicznych nie udało nam się wystartować na Barbórce Cieszńskiej. Mimo to utrzymaliśmy drugie miejsce w całym sezonie. Jest to dla nas duży sukces zważywszy na fakt, że to nasz pierwszy sezon i punktowaliśmy tylko w czterech rundach z możliwych sześciu. Staraliśmy się jeździć na granicy możliwości swoich i samochodu, o czym mogą świadczyć nasze częste wycieczki w plener ;). Motywacją do startów mimo różnych problemów byli nasi wspaniali kibice. Dziękuję wszystkim, którzy nam pomagali przez ten rok. Niedługo postaramy się o bogatszą relacje z sezonu 2010.