Rajdówki pod Pałacem Kultury
Możliwość zaprezentowania się przed stołeczną publicznością okazała się magnesem dla wielu załóg. W 36. Rajdzie Polskie Safari swój start zapowiedziało ponad 90 ekip! Zawodnicy rozpoczną rywalizację w piątek, 10 lipca, pod Centrum Olimpijskim i – po trzykrotnym pokonaniu odcinka w Rembertowie – zakończą w sobotę, pod Pałacem Kultury i Nauki.
Do udziału w Rajdowych Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych przystąpić ma 29 ekip. Listę zgłoszeń otwiera czesko-polski duet Miroslav Zapletal i Maciej Marton, tuż za nimi, z numerem 102 pojadą Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz – aktualnie urzędujący mistrzowie Polski i liderzy tegorocznej klasyfikacji. Chrapkę na zwycięstwo mają też z pewnością Piotr Białkowski (zwycięzca tegorocznego Baja Carpathia) oraz ciągle walczący z awariami Marcin Łukaszewski (1. miejsce na Baja Drawsko i dwie nieukończone eliminacje). Obok Zapletala na liście znaleźć można jeszcze jednego Czecha – to prowadzący buggy Josef Machacek.
Bardzo liczną grupę – 29 aut to tegoroczny rekord – stanowią w Warszawie załogi z Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych. To zawodnicy nie posiadający licencji rajdowych. Mamy nadzieję na kolejną ciekawą odsłonę pojedynku pomiędzy liderującym w grupie T1 Tomaszem Gołką a bardzo ambitnie go goniącym Maciejem Manejkowskim. Na „swoim” terenie szyki z pewnością będzie chciał im popsuć Jacek Soboń, który jeździ bardzo szybko, ale na razie brakuje mu skuteczności.
Najwięcej załóg zgłosiło się do rywalizacji w ramach Pucharu Polski w Rajdach Baja. W tej grupie jest aż 17 quadów, 10 motocykli i 6 pojazdów UTV. Udział w 4. eliminacji cyklu zapowiedzieli m.in. liderzy poszczególnych kategorii – Michał Żukowski (motocykle), Arkadiusz Bernat (quady Q2, czyli napędzane na jedną oś), Piotr Ceklarz (quady Q4, czyli 4×4) i Waldemar i Kaja Wojnarowie (UTV).
Przygotowanie rajdu w Warszawie i okolicy to nie lada wyzwanie, dlatego warto uhonorować osoby i instytucje, które mocno zaangażowały się w przygotowanie imprezy. Partnerem rajdu zostało miasto Warszawa. Nieoceniona pomoc przyszła też ze strony Akademii Obrony Narodowej, na terenie której powstała strefa serwisowa. Podczas prologu nad bezpieczeństwem czuwa Szkoła Główna Służby Pożarniczej. Rajd z pewnością nie mógłby się odbyć, gdyby nie pomoc ze strony wojska i leśników.
Uroczysty start zaplanowaliśmy w piątek, 10 lipca, pod Centrum Olimpijskim PKOL w Warszawie – pierwszy zawodnik zjedzie z rampy o 17.30 i wyruszy na położony nieopodal prolog (liczący 2,93 km). Jednak już przed południem warto przyjechać ndo Centrum Olimpijskiego, by skorzystać z licznych atrakcji. Na kibiców czeka m.in. miasteczko ruchu drogowego, wystawa zabytkowych terenówek oraz współczesnych samochodów rajdowych, konkursowa jazda… kosiarkami oraz pokaz możliwości samochodów zdalnie sterowanych.
Plan na sobotę (11 lipca) to trzykrotny przejazd odcinka Park Militarny Rembertów, który dla zawodników z rozgrywek RMPST ma 43,03 km, zaś dla rywalizujących w PPRB i RPPST – 34,91 km. Na kibiców czeka tu specjalnie przygotowana strefa, z której bezpiecznie mogą obserwować przejazdy zawodników. Start do rywalizacji o 8.50. Mocny akcent czeka również na koniec rajdu – meta zlokalizowana jest przy Pałacu Kultury i Nauki. W centrum Warszawy załogi pojawią się o godzinie 18.00.
Tegoroczny rajd Polskie Safari odbywa się już po raz 36. To najstarszy rajd terenowy rozgrywany naszym kraju, mający swój początek na długo przed oficjalnym ustanowieniem Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. Pierwsza edycja imprezy odbyła się w 1973 roku, a jej pomysłodawcą był Paweł Teter. W swojej bogatej historii rajd rozgrywany był m.in. w Kotlinie Kłodzkiej, w Wielkopolsce, w Mrągowie. Edycja z 1987 r. w całości została rozegrana w Warszawie. Przez długie lata rajd gościł w okolicy Sulejówka (gdzie teraz powraca) oraz w Górze Kalwarii. Jednak imprezy odbywające się około 10 lat temu były znacznie krótsze – przykładowo długość odcinków specjalnych rozegranych w 2004 r. to jedynie 32 km. Po rewolucji z 2009 r. (kiedy rajdy stały się znacznie dłuższe a od samochodów zaczęto wymagać zgodności z grupami T1 lub T2) znacznie spadła frekwencja a rajdówki w ogóle zniknęły ze stolicy. W 2015 r. powracają po kilkuletniej przerwie, a od poprzedniego organizatora, którym przez wiele lat był Automobilklub Polski pałeczkę przejęło Stowarzyszenie Grupa 4×4.
Więcej na www.polskiesafari.pl