Bieżący rok 2011 w sporcie motoryzacyjnym został zakończony 49 Rajdem Barbórki. W rajdowych bojach wzięły udział trzy załogi z Automobilklubu Rzeszowskiego: Rzeźnik/Browiński, Chmielewski/Dachowski, oraz Marek Ryndak z Pawłem Hoffmanem.
Ta ostatnia załoga rywalizowała w specjalnej klasie „Legendy”. Startowały w niej znane postacie polskich rajdów, oraz historyczne rajdówki.
Nasza załoga jechała Saabem 96 V4, uzyskując przyzwoite czasy, a samochód nie przyprawiał zawodnikom żadnych problemów.
Paweł Hoffman:
Start w Barbórce był dla mnie przyjemnością. Cieszę się też, że bardzo dobrze dopasowaliśmy się z panem Markiem Ryndakiem. W rajdzie kierowcą miał być pan Marek, jednak potem nastąpiła zamiana ról i za kierownicą zasiadłem ja. Przyczyną była odczuwalna kontuzja p. Marka. Większość odcinków przejechaliśmy bardzo płynnie i szybko, jedynie OS3 Bemowo przysporzył nam trochę problemów. Po wjechaniu na szutrową część oesu zobaczyliśmy koleiny prawie na metr głębokie. Na trzecim okrążeniu wybiło nas w górę i opadliśmy na jakieś zgrubienie lub kamień co spowodowało wgniecenie, ale na szczęście niegroźne.
Marek Ryndak:
Po rajdzie jestem bardzo zmęczony, ale uśmiech także mam na twarzy. Zgraliśmy się z Pawłem, a kiedy kierował czułem do niego pełne zaufanie. Dziękuję Automobilklubowi Polskiemu, że dostałem zaproszenie na Barbórkę. Cieszę się też że nominowano nas do przejechania słynnego oesu na Karowej, jest to w końcu kryterium asów. Tutaj jechaliśmy całkiem pokazowo.
Czy pojadę jeszcze w jakimś rajdzie… nie wiem, jak zdrowie pozwoli to może jeszcze pojadę. A tak po za tym rajd był pełen symboli liczbowych, Paweł mieszkał w hotelu pod numerem 313, ja pod trzynastką, a numer startowy dostaliśmy 213.
Paweł Hoffman – podziękowania:
Dziękuję wszystkim kibicom, którzy przez cały sezon dopingowali moje starty, tak samo dziękuję sponsorom: firmie Shell Helix, ZF Services GmbH, www.hoffman.auto.pl, patronom medialnym Automobilni, oraz Classicauto , a także całemu zapleczu, w tym mechanikom Zdzisławowi Wróblowi i Krzyśkowi Groszkowi.
fot. Adam Roch