P70, przypomnienie PRL, NRD, Czechosłowacji i ZSRR
Moja przygoda z renowacją petki…. cd (część pierwsza: http://www.automobilrzesz.pl/pojazdy-zabytkowe/samochod-mojego-dziadka-to-jest-moja-pasja-p70-czyli-nrd-powraca/)
Zacząłem powoli rozbierać autko, oczywiście każdy detal fotografowałem przed demontażem, a następnie po renowacji. Najłatwiej poszło mi oczywiście z rozebraniem deski rozdzielczej, maski,chłodnicy,elementów zawieszenia. Najładniejszy chromowany element na tylnej klapie -oświetlenie tablicy rejestracyjnej przez 3 tygodnie „zmiękczałem” śruby aby go odkręcić. Samochód był praktycznie cały, kompletny, łącznie z działającym radiem marki Berlin(brakującą jedną gałkę nabyłem na allegro). Wszystkie petki miały taki sam kluczyk do stacyjki (włączanie zapłonu), a dynastarter uruchamia się guziczkiem pod deską rozdzielczą(guziczka też brakowało, zdobyłem go na szrocie pod Krakowem wraz z zapasowym kompletem szyb). Kluczyk pożyczył mi kolega „Czajnik” zTarnobrzega (Trabant P600) a firma TABAL dorobiła na wzór większą ilość dla innych właścicieli petek w Polsce. Z częściami zapasowymi nie ma problemu. Oprócz mojego silnika wraz ze zblokowanym zespołem napędowym zgromadziłem jeszcze 6 sztuk przy okazji podróży zawodowych po kraju. Dziadek w swojej przezorności miał drugą petkę w częściach, włącznie z nowym sprzęgłem, aparatem zapłonowym, itp. Wszystkie te elementy udało mi się odzyskać od rodziny ostatniego właściciela, wraz z dowodem rejestracyjnym. Elementy metalowe poddane zostały piaskowaniu, kataforezie, malowaniu proszkowemu (firma METKOLOR w Lublinie), galwanizacji,polerowaniu,spawaniu,etc. w zgodzie z oryginałem. Najbardziej zniszczone metalowe fragmenty oblachowania drzwi i bocznych okien pieczołowicie odtworzył emerytowany mistrz z zakładów ortopedycznych. Nowe dętki i opony na wzór z epoki sprowadziłem z firmy Omnibus reklamującej się w Automobiliście.Remont zespołu napędowego przeprowadził zakład pana Mariusza Liseckiego z Bielska-Białej-aktualnie silnik czeka na odpalenie jak skończymy uzbrajać nadwozie po lakierowaniu. Z odnowieniem elementów chromowanych nie było żadnych problemów, w razie potrzeby służę nr telefonu osoby, która się tym tematem perfekcyjnie zajęła, efekty będą wyraźnie widoczne w nie (dalekiej)przyszłości…..Gumowe uszczelki wewnątrz ramki z szybkami udało się włożyć z powrotem,szczęśliwie zachowały się w bardzo dobrym stanie. Wszystkie uszczelki do szyb,drzwi, pod listwy aluminiowe bogato zdobiące petkę, sprowadziłem z Niemiec bez żadnego problemu ( firma Walter Misselwitz).Listwy aluminiowe i dekle zostały wypolerowane. Regenerację elementów metalowo-gumowych podwozia przeprowadził warsztat Bogdana Bielawskiego w Białymstoku. Instalację elektryczną w całości zdemontowano z auta i odtworzono nowe wszystkie kable,aby nie było problemów z elektryką. Niestety główny problem podczas restauracji tego nietypowego samochodu stanowi drewniany szkielet. W moim aucie zachował się, jak w większości egzemplarzy ,które odnalazłem w kraju w ok.50-70%. Oczywiste było, że szkielet należy wykonać nowy. Mimo zgromadzenia materiałów fabrycznych- rysunków,wymiarów, posiadania drugiego kompletnego egzemplarza P70 na wzór dla stolarza wykonanie nowego szkieletu było bardzo trudne. Każdy element został odtworzony żmudnie, wielokrotnie dopasowywany, etc., itp. przez cierpliwego młodego stolarza pasjonata w Rudce Kozłowieckiej pod Lublinem. Oryginalną petkę Dziadka pan Robert sukcesywnie demontował z resztek drewnianego szkieletu, obok odtwarzał nowe elementy, wcześniej wykonując szablony z kartonu i sklejki .Najdłużej zajęło stolarzowi zrekonstruowanie słupka przedniego ukośnego A i spasowanie go z metalową przegrodą czołową oraz obramowaniem otworu na okno przednie. Podobnie spasowanie drzwi i zawiasów. Prace stolarskie trwały około 18 miesięcy. Samochód powstał zatem od podstaw na nowo, na odrestaurowane podwozie(ramę z zawieszeniem) na 6 gumowych poduszkach przykręcono podłogę ze sklejki wodoodpornej, następnie do podłogi przykręcono nadkola tylne, poszczególne elementy szkieletu nadwozia. Dalej do drewnianego szkieletu przykręcone zostały elementy poszycia zewnętrznego nadwozia z duroplastu. Mimo upływu 50 lat karoseria jest w idealnym stanie,naprawy wymagała jedynie maska pęknięta w dwóch miejscach oraz błotnik. Z odstępstw od oryginału dodano wentylator schowany przed chłodnicą (dopasowany od Cinquecento)- jest to konieczne w tym modelu,gdyż termosyfonowy układ chłodzenia podczas stania we współczesnych korkach może być niewydolny. Szczotki do dynastartera nabyłem nowe w Zwickau na zlocie Trabantów(XIV ITT) oryginalne. Układ oryginalnych cewek zapłonowych po sprawdzeniu i wyczyszczeniu mamy zamiar z powrotem zamontować pod maską. Jeśli uda się teraz jesienią skończyć prace z montażem uszczelek drzwiowych oraz progów i listew ozdobnych , praktycznie auto będzie mogło jechać do lakiernika. Kolor dobrałem z pomocą Żony wg oryginalnego przeźrocza na kliszy ORWO, jedyne zachowane zdjęcie petki. Samochodzik będzie dwukolorowy-paleta fabryczna kolorów AWZ P70-kremowo-niebieski-malowanie na wzór Wartburgów 311. W zimie planujemy uzbrajanie osprzętu silnika, zbiornika paliwa, wykonanie nowej tapicerki. Materiał obiciowy na siedzenia będzie niestety współczesny, podobny do oryginału, tzw. boczki prawdopodobnie po odświeżeniu wykorzystamy oryginalne. Zdobyłem informacje z CEPiK- nadal w Polsce figuruje w kartotekach około 250 sztuk samochodów marki AWZ P70 Zwickau,jeżdżących,sprawnych technicznie, jest nie więcej niż 5-6 egzemplarzy(osobiście znam w naszym kraju 3 osoby jeżdżące okazjonalnie tym sympatycznym i niepozornym autkiem .Wiele osób myli petkę z Syreną lub Wartburgiem, z czym się spotkałem wożąc naszą „pecię” na lawecie między warsztatami. Odszukałem jedyny nadający się do remontu model kombi, znalazłem także „obrzyna” kabrio, który jest zarejestrowany jako dekawka. Być może ,że uda się zachęcić jeszcze kogoś w Polsce do odrestaurowania kolejnego egzemplarza petki. Chętnie nawiążę kontakt z takim pasjonatem. Mercedesa może każdy odrestaurować, zachowało się ich mnóstwo, natomiast odnowienie petki jest chyba nielada wyzwaniem….
Roma Gawęda
Aby zobaczyć więcej zdjęć, prosze wejść na stronę: Galeria P 70 http://www.automobilrzesz.pl/samochody_zabytkowe/pl/64,83,85/4/galeria_p_70.html