Na trasach rajdów zabytkowych w 2011 roku, pojawił się nowy samochód, należący do rodziny Drągów z pod Jarosławia. Wcześniej ta para korzystała z uroków legend PRL-u, w tym z Warszawy M20. Zmieniając samochód na SAAB-a 96, wyniki w rajdach także się zmieniły i nasi klubowicze są wysoko w rankingach.
Mówi Maciej Drąg:
MPPZ KRAK 2011
W piękną słoneczną pogodę zawitaliśmy, podobnie jak przed rokiem do Krakowa. Naszą Warszawkę M20 zamieniliśmy na nowe „stare” auto Saab-a 96 z 1960 r. Pełni optymizmu stanęliśmy na starcie, gdyż nasz Saab przy tej samej co Garbuska mocy ok. 50km waży o 900kg mniej…. W ulewnym deszczu przyszło nam rywalizować z ponad 40 załogami – w tym 16 w grupie. Zaparowane szyby nie pomagały ani w nawigowaniu ani w podziwianiu pięknych okolic Wieliczki, Niepołomic czy Dobczyc. Trasa zmagań była uatrakcyjniona takimi zadaniami jak: „macanka” worków z częściami samochodowymi, strzelanie z wiatrówki, wypatrywanie wizerunków zwierząt w lesie czy tablic z działaniami matematycznymi. Tak jak zakładaliśmy nasz Saab-ik dobrze się spisywał na próbach sportowych i nie zaliczając żadnej z taryf ukończyliśmy pierwszy dzień na 3 miejscu. Sobota – jak to w Krakowie już prawie norma na konkurs elegancji wypogodniało. Tylko jedna próba sportowa i OTJ – wjazd do garażu i mogliśmy spokojnie podążać w kierunku Krakowskiego Rynku. Wieczorem ostatecznie sklasyfikowano nas na 2 miejscu. Wyjątkowy klimat rajdu , malownicze miejsca oraz piękne unikatowe samochody sprawiają , że co roku Krak przyciąga mnóstwo zwiedzających.
34 Beskidzki Rajd Pojazdów Zabytkowych
Po udanym rajdzie krakowskim, na ten wyjątkowo długi bo 3 dniowy i ponad 270km rajd wybraliśmy się praktycznie z marszu. Nie podejrzewałem jakie przez to przygody nas czekają… Do Jaworza koło Bielska Białej zawitała czołówka Mistrzostw Polski jak i Europy. Blisko 60 załóg rozpoczęło zmagania po górzystym terenie i w ponad 30st. upale. Nasz Saab pośród przepięknych BMW 326 z lat trzydziestych, kilku Porsche 911 , Jaguara XK 140, Mercedesów czy bojowych Alpine wyglądał baardzo skromnie. Pierwszy dzień bez niespodzianki – nasz Saab zaczął się przegrzewać i jadąc z duszą na ramieniu przemierzaliśmy wyjątkowo urokliwe górzyste tereny. Na szczęście organizator pomyślał i o tym i co kilkanaście kilometrów można było „odczekać” kilkadziesiąt minut to po próbach sportowych to na zadaniach to na poczęstunkach. Wracając do prób sportowych – tu Saab pokazał różki i w 2 próbach uzyskaliśmy najlepsze czasy w klasie. To nas podbudowało na duchu, gdyż pod koniec dnia zaczęły się problemy z rozrusznikiem. Na drugi dzień Saab już nie zapalił i musieliśmy zostawiać go z górki lub prosić o pomoc innych, jakże pomocnych zawodników. W takich chwilach czuć, że jedziemy na „tym samym wózku” i każdemu może wyskoczyć jakaś awaria.
Ale to nie był koniec niespodzianek – auto zaczęło przerywać na szybko pokonywanych zakrętach. Ale dotarło do mety drugiego odcinka o własnych siłach. Trzeci dzień był sądny po przejechaniu kilkunastu km iskra zaginęła i do następnego PKP-u dotarliśmy na lince. Okazało się, że naciągnął się przewód do aparatu zapłonowego. Kolega z klubu uporał się z awarią w mig i z uszkodzonym po holowaniu zderzakiem zakończyliśmy rajd na mecie – pokazie elegancji. Przed bielską publicznością zaprezentowało się 56 załóg, a konkurs elegancji wygrał w pełni zasłużenie Jaguar XK 140 z 1955 roku, którego właścicielami są Barbara i Stanisław Gieratowie z Krakowa. A co do wyników – II miesce w klasie pre 65 i II w klasyfikacji FIFA klasa E post War.