Załoga Saaba 96 podsumowuje start w 46. Rajdzie Świdnickim KRAUSE

28 kwietnia 2018, Aktualności, Sporty samochodowe

Paweł Hoffman i Marcin Barłoga, w 46. Rajdzie Świdnickim KRAUSE, wystartowali w zespole Bosch Service Rally Team, wraz z załogami Suder/Matyjewicz w Fordzie Sierra i Polak/Gargaś w Audi. Niestety Saab 96 po dwóch dobrze przejechanych odcinkach odpadł z rywalizacji na trzecim oesie rajdu.

Paweł Hoffman: 46. Rajd Świdnicki KRAUSE już jest za nami. Tym razem nie było nam dane dojechać do celu, czyli mety. Podczas trzeciego OS-u kilka kilometrów za Kostką Walimską wjechaliśmy w prawy dwójkowy zakręt zbijając biegi z czwórki do dwójki. To ostatnie przełożenie włączyłem zbyt szybko i przeciążenia natychmiast zerwały zęby przekładni głównej. W tej chwili auto jest na warsztacie i pracujemy nad jego naprawą. Pomimo tego uważam, że jazda Saabem daje bardzo duży skok pozytywnej adrenaliny. Brak wspomagania kierownicy, walka ze szperą która na ciasnych zakrętach chce urwać ręce i trzeba dobrze ją opanować, aby wykorzystać jej zalety. Hamulce, o które trzeba dbać, aby się nie przegrzały, czy ciasnota w kabinie. To wszystko daje niesamowity klimat i zupełnie inny styl jazdy. Na dodatek trzeba do tego wszystkiego trochę krzepy co mnie mobilizuje do systematycznego ruchu. Dziękuję naszym kibicom i jestem zaskoczony tak miłym przyjęciem przez mieszkańców Świdnicy.

Marcin Barłoga: Dzisiaj już wiemy że mogliśmy dojechać ten rajd. Ustawiliśmy tempo do przegrzewającego się silnika i mogliśmy mieć jeszcze przewagę nad konkurencją. No cóż jeden błąd połączony z technologią lat pięćdziesiątych, a nawet wcześniejszych wyeliminował nas z gry. Przed nami kolejny rajd na Dolnym Śląsku i tutaj chcemy się pokazać z najlepszej strony.

 

Zadaj pytanie on-line Napisz do nas... Wyślij