44. Rajd Świdnicki-Krause inaugurujący nowy sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostwa Polski stał pod znakiem zaciętej rywalizacji i zmiennej pogody, która dodatkowo potęgowała skalę trudności zawodów. Grzegorz Musz i Damian Zygmunt doskonale rozpoczęli rywalizację wygrywając pierwszy odcinek specjalny w klasie OPEN 2WD zajmując przy tym bardzo wysokie, 12 miejsce w klasyfikacji generalnej. Na kolejnym odcinku specjalnym zawodnicy PSB Mrówka Rally Team pojechali ciut wolniej ustępując w swojej klasie jedynie Jankowi Chmielewskiemu. Kończący pierwszą pętlę odcinek specjalny „Włodowice” został natomiast przerwany po wypadku jednej z załóg. O ile pierwsze trzy próby odbyły się ‘po suchym” o tyle przed wyjazdem na drugą pętlę wszyscy z niepokojem patrzyli w niebo. Zaczął padać deszcz, a szpiedzy pogodowi donosili, że niektóre fragmenty trasy są zupełnie mokre, inne suche. Prawidłowy dobór opon mógł rozstrzygnąć o zwycięstwie. W tych trudnych warunkach Grzegorz Musz i Damian Zygmunt pojechali doskonale. Trzymali równe i dobre tempo, kończąc pierwszy dzień na 1 miejscu w klasie OPEN 2WD i 14 miejscu w klasyfikacji generalnej.
Niedziela przywitała zawodników i licznie zgromadzonych przy trasie kibiców słoneczną pogodą, choć po nocnych opadach asfalt pozostawał mokry. Zawodnicy PSB Mrówka Rally Team pojechali pierwszy odcinek specjalny drugiego dnia spokojnym tempem, choć meldowali o problemach z balansem hamulców, które zbyt mocno działały na tylnej osi. Niestety na kolejnym odcinku specjalnym problem się powtórzył. Na jednym z hamowań mocno odjechał tył samochodu i mimo szybkiej kontry nie udało się wyprowadzić samochodu, zahaczając przodem o mostek. Uderzenie nie wydało się zbyt mocne a uszkodzenia samochodu kosmetyczne. Okazało się jednak, że doszło do uszkodzenia chłodnicy i wycieku wody. Ze względu na przegrzewający się silnik zawodnicy PSB Mrówka Rally Team musi podjąć bolesną decyzję o wycofaniu się z dalszej rywalizacji. Do tego czasu Grzegorz Musz i Damian Zygmunt utrzymywali pozycję lidera klasy OPEN 2WD.
Damian Zygmunt: Rajd zaczął się dla nas bardzo pomyślnie. Trafny dobór opon i skuteczna jazda zaowocowała po pierwszym dniu prowadzeniem w klasie. W pełni skoncentrowani ruszyliśmy do drugiego etapu. Niestety na odcinku specjalnym Jodłownik-Srebrna uszkodziliśmy chłodnice i było po zawodach. Mamy dużo czasu do Rajdu Rzeszowskiego, więc nie pozostaje nam nic innego jak solidne przygotowania. Dziękujemy wszystkim za doping J
Przeczytaj o zbliżającym się:
PODKARPACKO SZARYSKIM KRYTERIUM WETERANÓW 2016 – RAJD POJAZDÓW ZABYTKOWYCH
Grzegorz Musz: Rajd Świdnicki, który jechałem już po raz piąty nigdy nie był mnie zbytnio szczęśliwy. Mówiąc szczerze, nie są to moje ulubione zawody. Na pierwszym etapie mimo jeszcze niezbyt równej jazdy notowaliśmy na poszczególnych odcinkach specjalnych całkiem zadawalające czasy. Prowadziliśmy w klasie OPEN 2WD oraz zajmowaliśmy czołowe lokaty w generalce 2WD. Drugi dzień rywalizacji zapowiadał się emocjonująco. Cały czas byliśmy „kontaktowo” z Robertem Halickim, więc spodziewaliśmy się walki do ostatniego oesu. Okazało się, że chłopaki z Abarta 500 mieli awarię, więc w zasadzie nasza pozycja w klasie była niezagrożona. Nie chcieliśmy się jednak odpuszczać i taktycznie „toczyć się” do mety tylko przyspieszyć i „ugryźć coś” w generalce… Niestety skończyło się na uderzeniu w mostek, gdzie uszkodziliśmy chłodnicę i aby uniknąć przegrzania silnika zmuszeni byliśmy się wycofać z rajdu. Bardzo dziękujemy naszym partnerom, którzy wspierają nas w startach: EREM, Rockwool, Bolix, Wkręt-Met, Jufisto oraz Blue Dolphin Tapes, a w szczególności Grupie Polskie Składy Budowlane (MRÓWKA), za zaufanie i wsparcie bez którego rywalizacja na takim poziomie nie byłaby możliwa. Dziękujemy także wszystkim kibicom, którzy nas dopingowali! J