Trudny początek sezonu dla Grzegoraz Musza i Bogusława Browińskiego czyli emocje po Rajdzie Świdnickim

28 kwietnia 2015, Aktualności

Zmienna pogoda, bardzo trudne odcinki specjalne i zacięta rywalizacja – tak w skrócie można podsumować pierwszą rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2015 – 43. Rajd Świdnicki-Krause. Zawodnicy PSB Mrówka Rally Team – Grzegorz Musz i Bogusław Browiński debiutując za kierownicą Renault Clio R3T podróżowali ze zmiennym szczęściem. Początek rajdu okazał się całkiem udany. Przy pięknej, wiosennej pogodzie notowali czasy w pierwszej piątce samochodów napędzanych na przednią oś. Od początku rajdu problemem okazało się jednak zawieszenie, które niezbyt dobrze radziło sobie z bardzo nierównymi polskimi asfaltami. Mimo to zawodnicy spierani przez Gruba PSB, Erem, Rockwool, Bolix, Tytan oraz Wkręt-Met  z dobrymi humorami przystąpili do drugiego dnia rywalizacji, który okazał się mało szczęśliwy. Najpierw źle dobrane opony a później uszkodzenie zawieszenia na jednym z głębokich „cięć” spowodowało, że Grzegorz Musz i Bogusław Browiński wycofali się z rywalizacji.

Grzegorz Musz: Rajd Świdnicki nie okazał się dla nas najszczęśliwszym początkiem sezonu, choć wynieśliśmy sporo cennych doświadczeń. Przed startem spodziewałem się, że nie będzie łatwo i będę musiał w pewnych aspektach zapłacić „frycowe”. Największym problemem było zawieszenie. Ustawienia, które wypracowaliśmy na testach tutaj nie zagrały, a to dość mocno przeszkadzało w sprawnym i płynnym przemieszczaniu. Do Clio R3T dostępnych jest 4 czy 5 kitów samych sprężyn, a te, które mieliśmy w wyjściowym pakiecie, nadają się bardziej na tor niż na nierówne polskie asfalty. Potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby znaleźć optymalny set-up. Grzegorz Musz Browinski Swidnicki 2015Pierwszy dzień rywalizacji pokazał jednak, że możemy być konkurencyjni w 2WD. Na większości odcinków zanotowaliśmy czasy w pierwszej piątce ośki. Drugi dzień rajdu to cztery bardzo wymagające, ponad 20 kilometrowe odcinki, na których mieliśmy sporo przygód. Na początek nie trafiliśmy z doborem opon. Jazda na slicku w dużym deszczu była sporym wyzwaniem. Mieliśmy także dość dużo problemów z mocno zaparowanymi szybami, a 4 km przed metą odcinka w jednym z głębokich cięć najechaliśmy na sporą przeszkodę, która uszkodziła zawieszenie oraz spowodowała pęknięcie przedniej szyby. Ze względu na uszkodzenia zdecydowaliśmy się wycofać z dalszej rywalizacji. Na pewno cały nasz zespół z tego rajdu wyniósł sporo nauki i doświadczenia, które zaprocentuje w kolejnych rundach. Bardzo dziękujemy naszym partnerom, którzy wspierają nas w startach: EREM, Rockwool, Bolix, TYTAN, Wkręt-Met, oraz Prezydentowi Miasta Przemyśla, a w szczególności Grupie Polskie Składy Budowlane (MRÓWKA ), za zaufanie i wsparcie, bez którego rywalizacja na takim poziomie nie byłaby możliwa.

Bogusław Browiński: 34. Rajd Świdnicki zakończony, lecz niestety nie zaliczymy tej rundy do udanych. Po nieźle zapowiadającym się pierwszym sobotnim etapie rajdu, w drugi dzień rywalizacji uszkodziliśmy zawieszenie w naszym Clio i podjęliśmy trudną dla nas decyzję o zakończeniu rywalizacji. Dziękuję całemu zespołowi za trud włożony w nasz pierwszy start, organizatorom za bardzo ciekawe i trudne techniczne odcinki oraz kibicom za gorący doping!! Nie składamy broni, a wyciągnięte wnioski z ostatniego rajdu jeszcze bardziej zmotywują nas do jeszcze bardziej skutecznej jazdy!

Zadaj pytanie on-line Napisz do nas... Wyślij