Zakończony w minioną niedzielę Wyścig Górski Czarna Góra umownie zamknął pierwszą, wiosenną część Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Zespół Romana Barana, jest jednym z nielicznych w całej stawce Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, który kończy tą kolejkę z kompletem punktów wywalczonych w klasie.
W trzech weekendach wyścigowych, jakie znalazły się w harmonogramie maja i czerwca Rzeszowianin sześciokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium w 3B. Mimo problemów technicznych, z którymi musiał się mierzyć na Magurze Małastowskiej, zameldował się na mecie każdej z dotychczasowych rund, co przełożyło się na dobrą pozycję w klasyfikacji generalnej. Z 21 punktami, po zmaganiach w Czarnej Górze zajmuje 9. pozycję w „generalce” Kategorii 1 (dla samochodów o nadwoziu zamkniętym).
Powrót na trasę na Przełęczy Puchaczówka okazał się dla reprezentanta zespołu LRacing wyjątkowo udany. Pierwszy sobotni podjazd treningowy ukończył na wysokim piątym miejscu, a dwóch kolejnych był siódmy, za każdym razem poprawiając swój czas przejazdu. Najwyższe tempo zostawił jednak na podjazdy wyścigowe, które na mecie uplasowały Rzeszowianina na siódmej pozycji. To zadanie zdecydowanie nie należało do łatwych, ponieważ różnice, pomiędzy bezpośrednimi rywalami, na dystansie 2770 km i przy sprzyjającej pogodzie, nie przekraczały kilku dziesiątych sekundy. W klasie 3B Roman Baran miał niestety tylko jednego konkurenta, ale wygrał z Bartoszem Pawarskim (Mitsubishi Evolution IV) wszystkie sobotnie podjazdy treningowe i wyścigowe.
Dwójka kierowców Lancerów mocnym akcentem rozpoczęła niedzielną część rywalizacji, gdy po pierwszym treningu Barana i Pawarskiego dzieliło 0,002 sekundy. W kolejnych podjazdach różnica była już większa, na korzyść lidera klasy 3B, który zapisał na swoje konto wszystkie 4 przejazdy – z łączną przewagą po podjazdach wyścigowych 4,790 sekundy. W klasyfikacji generalnej szóstej rundy sezonu, Rzeszowianin zamknął czołową dziesiątkę, jednak do wyrównania sobotniego wyniku zabrakło tylko 0,887 sekundy.
Kolejną odsłoną Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2021 będzie 12. Wyścig Górski Limanowa, a Roman Baran i cała polska czołówka wróci do rywalizacji w czwarty weekend lipca (24-25 lipca 2021).
Roman Baran: Po zawodach w Czarnej Górze wstąpiła w nas nowa energia. Samochód poza drobnymi problemami, które zawsze wpisane są w ten sport, spisał się świetnie Mogliśmy w pełni cieszyć się jazdą, a trasa tych wrażeń nam nie szczędziła. Pomijając „gorący” moment zablokowania pedału gazu na ostatnim niedzielnym podjeździe, to cały weekend unikaliśmy przygód. Trasa znów pokazała swoje bardzo wymagające oblicze, więc o błąd nie było trudno. Na niektórych fragmentach pojechałem bardziej zachowawczo, ale trzeba było kalkulować ryzyko. Analizując nasze czasy i miejsce w czołówce, gdzie walczyliśmy z wieloma silniejszymi rywalami, jestem zadowolony z wyniku, jaki razem z zespołem wypracowaliśmy. Żałuje, że nie mieliśmy mocniejszej obsady w klasie, ale liczę na to, że od Limanowej dołączą do nas nowi rywale. Pierwszą część sezonu kończymy z kompletem punktów, a to ważna zaliczka, przed wyścigowym maratonem, jaki czeka nas na przełomie lipca i sierpnia. Z dużym optymizmem czekamy na to wyzwanie.
Fot. UMA Agnieszka Wołkowicz