Roman Baran w ścisłej czołówce Hill Climb Race SLOVAKIA RING

6 kwietnia 2021, Aktualności, Sporty samochodowe

Tor Slovakia Ring po raz drugi zapisał się w historii słowackich wyścigów górskich. O pierwsze punkty Mistrzostw Słowacji i Mistrzostw Słowacji Historycznych, walczyło 49 kierowców. Na liście startowej pojawił się również Roman Baran.

Wicemistrz GSMP 2020 w Klasie 3a wzmocnił skład zespołu L Racing, zgłaszając Mitsubishi Lancera Evo w najmocniejszej Grupie 1. Był to krótki powrót do przeszłości, ponieważ samochód to egzemplarz, którym Rzeszowianin walczył na górskich trasach w sezonie 2018 w Grupie E1.

Z czwartym numerem startowym, to Romanowi Baranowi przypadła rola otwarcia stawki samochodów z dachem. Jak można było się spodziewać, to właśnie do jednego z kierowców formuły należały najlepsze czasy przejazdów, ale różnice nie były duże, a na 3,2 km próbie walka była wyjątkowo zacięta. Nasz zawodnik miał w tej rywalizacji mocny udział. Po dwóch sobotnich treningach Roman Baran był trzeci, poprawiając swój własny czas o 6,5 sekundy. Walkę o punkty rozpoczął od drugiego czasu przejazdu, o 0.948 sekundy za Martinem Juhasem (Tatuus FR2000) i zaledwie 0.062 s przed Igorem Drotarem (Skoda Fabia WRC). Pojedynek ze słowackim Mistrzem Polski GSMP 2016, rozstrzygnął podział miejsc „generalki”.

Rzeszowianin, mimo drobnych problemów technicznych, zanotował pierwsze tegoroczne podium, stając na jego trzecim stopniu – za Juhasem i Drotarem (różnicą 0.085 sekundy). Na koniec dnia mocno namieszała pogoda i opady deszczu, które szybko zmieniły się w śnieg i grad, dlatego blisko 2/3 stawki, w ogóle nie przystąpiło do trzeciej próby.

Na niedzielę, organizatorzy OMV MaxxMotion Hill Climb Race SLOVAKIA RING 2021 przewidzieli identyczny harmonogram, z trzema treningami i trzema przejazdami wyścigowymi. Niestety w Lancerze Rzeszowianina zaczęły pojawiać się problemy ze skrzynia biegów, więc zespół zdecydował o wystawieniu samochodu tylko w jednym, obowiązkowym treningu. Problemów nie udało się uniknąć i na wszystkich podjazdach wyścigowych Roman Baran miał do dyspozycji tylko trzy biegi. Wynik tym bardziej zasługuje na uznanie, ponieważ sumaryczny czas dwóch najszybszych przejazdów, dał Baranowi czwarte miejsce w klasyfikacji. Do podium zabrakło tylko 2.375 s.

Roman Baran: To był weekend pełen wrażeń. Dawno nie miałem okazji poprowadzić Lancera w tej specyfikacji, ale powrót na Slovakia Ring podsumowuje bardzo pozytywnie. Parę miesięcy przerwy w startach dało o sobie znać, ale szybko złapałem dobre tempo. Nie wszystko poszło po naszej myśli, ponieważ nie uniknęliśmy problemów, a w pewnym momencie mieliśmy obawy, czy w ogóle uda się dokończyć ten dzień. Walczyliśmy jednak do końca! Cały zespół dał z siebie wszystko, a to trzecie i czwarte miejsce to dobra zapowiedź na dalszą część roku. Pierwszy puchar sezonu 2021 znajdzie szczególne miejsce na półce. Cieszę się, że udało się spotkać z całym zespołem i stanąć do pojedynku w takim gronie. Dziękujemy za doping i mocno zaciśnięte kciuki.

Zadaj pytanie on-line Napisz do nas... Wyślij