Kolejna edycja wręcz kultowych zawodów AMK Ecce Homo Šternberk przeszła do historii, ale emocje z pewnością pozostaną z jej uczestnikami na długo. Dla Romana Barana był to weekend pełen wrażeń, ale przede wszystkim wielu nowości.
Roman Baran: Zapamiętać w debiucie 7800 metrów podjazdu to już wymagające zadaniem, a co dopiero walczyć o jak najlepszy wynik. Zgodnie z formułą rozgrywania rund Mistrzostw Europy w sobotę mieliśmy tylko dwa podjazdy, traktowane jako treningowe, więc nie było łatwo. Mimo wszystko sobotnie tempo, jakie udało się wypracować było naprawdę dobre, a sama jazda to duża satysfakcja. Mitsubishi spisywało się dzielnie na tej wymagającej trasie. Mogliśmy popracować trochę nad ustawieniami i z optymizmem czekać na niedzielny wyścig.
Niestety pech znalazł nas nawet w Sternberku. Już na początku podjazdu ukręciła się półoś i zamiast walczyć o wynik, po prostu ukończyliśmy ten podjazd. Ostatecznie też wycofaliśmy się z drugiego przejazdu i zostawiło to ogromny niedosyt. Szkoda punktów, które nam uciekły w Mistrzostwach Słowacji i że nie mieliśmy szansy powalczyć o wynik dla zespołu LRacing i sponsorów. Pozostaje skupić się na przygotowaniach do 6. Wyścigu Górskiego Magura Małastowska.
A jeśli chodzi o Sternberk to skuteczne nas zaraził swoją trasą, obsadą i atmosferą. jaka panuje już nawet na kilka dni przed zawodami. Ogromne podziękowania dla polskich kibiców, którzy przejechali tyle kilometrów, żeby dopingować swoich zawodników i ukłony dla Organizatorów, którzy do wielu tematów podeszli wręcz perfekcyjnie.
Na pewno tu wrócimy, a za ten weekend dziękuje Miastu Rzeszów – Stolicy innowacji, firmom: Szik Rzeszów, Bendiks, Handlopex, B3Studio, Cutline, MPWiK Rzeszów, L Racing Liptak, L Sport, Motul, CR-turbo.pl, Carrera, Placard, Uroczysko – noclegi Korczyna, MTD, Inter Cars, Xtrem, NGK, MTuning oraz TVP3 Rzeszów i wszystkim, którzy trzymali mocno kciuki!!
Fot. Agnieszka Wołkowicz
Loading ...
