Wyścigiem w Limanowej Roman Baran rozpoczął prawdziwy sportowy maraton, w którym za kierownicą Lancera spędzi cztery kolejne weekendy.
Na trasie Przełęczy pod Ostrą walczył o punkty w piątej i szóstej rundzie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Dla kierowcy z Rzeszowa kluczowa była walka w Grupie A, do której zgłosili się także Robert Sługocki i wracający do rywalizacji Szymon Piękoś. Po raz drugi o punkty walczył również Słowak Ivan Mutnansky.
Od początku rywalizacji na czele byli jednak Polacy, a Roman Baran rozpoczął start w Limanowej od drugiego czasu treningu. Reprezentant LRacing nie uniknął jednak w miniony weekend problemów technicznych, przez które jeszcze trudniej było mu nawiązać walkę. Dwukrotnie trzeci na podjazdach wyścigowych, dzień również zakończył na trzecim stopniu podium.
W niedzielę warunki były dużo lepsze, a słoneczna pogoda przyciągnęła na trasę jeszcze większe tłumy kibiców. Kierowcy A-grupowych Lancerów mocniej podkręcili tempo, jednak w pełnym składzie ukończyli tylko podjazd treningowy. Po awarii Szymona Piękosia, w walce o zwycięstwo liczyli się już tylko Roman Baran i Robert Sługocki. Górą był jednak kierowca Lancera Evo X, który po weekendzie w Limanowej skrócił o połowę dystans punktowy do lidera Grupy A. Roman Baran utrzymał prowadzenie, a okazję do rewanżu będzie miał już w najbliższy weekend w słowackich Banovcach (2-4 sierpnia), gdzie zgłosił się również do narodowego czempionatu naszych południowych sąsiadów.
Zespół LRacing w łączonych rundach GSMP, MSR i FIA CEZ wystąpi w impomującym składzie. Obok polskiego zawodnika, ekipa Jana Liptaka wystawi jeszcze pięciu słowackich i dwóch czeskich kierowców.
Roman Baran: Przez blisko 20 lat startów nie spotkałem się dotąd z takimi tłumami kibiców, jakie towarzyszyły nam w Limanowej. Zwycięstwo wywalczone w takich okolicznościach było by czymś pięknym, ale niestety w ten weekend pierwszy stopień podium był poza zasięgiem. Gratulacje dla chłopaków za jazdę i tempo. Mimo kilku problemów wywozimy z minionego weekendu ważne punkty. Robert mocno się do nas zbliżył w klasyfikacji A i A-3000, ale najważniejsze, że utrzymujemy prowadzenie.
W Banovcach, na półmetku Mistrzostw Polski czeka na nas piękna i bardzo zróżnicowana trasa, na której walka z Robertem i Szymonem zapowiada się szczególnie widowiskowa. Do rywalizacji zgłosili się również Ivan Mutnansky oraz Roland Hartl, więc mamy ciekawy międzynarodowy skład. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu, żeby popracować nad samochodem, ale wierzę, że to wystarczy, żeby jeszcze lepiej przygotować się do słowackiej rundy GSMP.
Fot. Agnieszka Wołkowicz