Załoga Hoffman / Barłoga już trzeci raz uczestniczy w Rajdzie Rzeszowiak. Aktualne zmagania były dla nich bardzo udane. Wystartowali nowo odbudowanym rajdowym Saabem 96V4 i w rywalizacji uzyskali pierwsze miejsce w kategorii FIA 2. Za nimi byli Tomasza Grychtoł z Robertem Koisara i Artur Burtan z Rafałem Chronowskim. Warto przeczytać jakie spostrzeżenia po rajdzie mają sami zawodnicy.
Paweł Hoffman: Rajd w Rzeszowie i okolicy jest dla mnie wyzwaniem ponieważ jadę przed swoją publicznością, znajomymi. Muszę wtedy pracować nad wyłączeniem swoich emocji i jednocześnie skupić się całkiem nad techniką jazdy. Pierwszy, nocny OS w Rzeszowie był przeze mnie średnio przejechany, drugi w Siedliskach już przyzwoicie. Jednak w Niechobrzu poniosła mnie fantazja i na „lewym minus trójkowym” wypadłem z drogi. Miałem dużo szczęścia wciskając się w polną drogę. Szybko wycofałem auto i powróciłem na trasę. Potem popełniłem jeszcze jeden błąd. Pomimo takich przygód na tym odcinku utrzymaliśmy pierwsze miejsce i tak było do końca. Ostatnią pętlę zrobiliśmy już odpuszczając, ale tylko troszeczkę. Wiedzieliśmy że należy przyjechać na metę i mamy pierwsze miejsce. Cieszę się także z pracy całego zespołu, który brał udział w przygotowaniu i obsłudze Saaba. Warto tutaj wymienić Zdzisława, Wojtka i Tomka. Oczywiście wielkie podziękowania należą się Mieczysławowi Płocicy za pomoc w ustawieniu przekładni głównej, która z przełożeniem rajdowym jest ciężka do zdobycia. Musieliśmy zamontować i spasować dość zużytą przekładnię i to okazało się dużym wyzwaniem. Dojechaliśmy i to z dobrym wynikiem.
Marcin Barłoga: W przeciwieństwie do Rallye Prague Revival na Rzeszowiaku wszystko dobrze „trybiło” od samego początku. Nasze auto było bardzo dobrze przygotowane do startu. My w sobotę przyłożyliśmy się do sporządzenia dokładnego opisu trasy, który podczas jazdy na ostro dobrze się sprawdzał. Na odcinkach specjalnych wyciskaliśmy z naszego Saaba „ostatnie soki”, miejscami udawało się go rozpędzać do ponad 150 km/h. Ku mojemu zdziwieniu hamowanie z takich prędkości nie sprawiały większych problemów. To wszystko złożyło się w całość. Efektem jest bardzo dobry wynik na koniec rajdu. Ten sukces należy do wszystkich członków naszego zespołu, każdy na niego pracował. Teraz nie pozostaje nic innego, jak przegląd bieżący Saaba, w ramach wstępu do kolejnych rajdów w których to auto będzie cieszyć oko kibiców.
Współpraca: www.dieselland.com.pl, Berner Polska, www.hoffman.auto.pl – Regeneracja Turbosprężarek, www.kronikarajdow.pl.
Fot. Kamil Bać