OGRYZEKRALLYSPORT po Rajdzie Ypres

Niezwykle owocny okazał się występ załogi OgryzekRallySport w Rajdzie Ypres, który stanowił rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Europy. Sławomir Ogryzek z Grzegorzem Dachowskim po piątkowej awarii alternatora na ostatnim odcinku specjalnym powrócił na trasy w sobotę i do pełni szczęścia zabrakło jedynie ośmiu kilometrów ostatniego odcinka specjalnego rozgrywanego pierwszego dnia rywalizacji..

Sławomir Ogryzek: Belgijską przygodę należy potraktować bardzo pozytywnie. Pokonanie blisko 300 kilometrów oesowych w ciągu dwóch dni było niesamowitym wyzwaniem, któremu jako załoga sprostaliśmy. Mieliśmy okazję poznać specyfikę nowych dla nas odcinków specjalnych, co jak każdy rajd w tym roku, zwiększy nasze rajdowe umiejętności i możliwości, które powinny procentować już podczas lipcowego Rajdu Bohemii, który będzie stanowił dla nas przygotowanie do startu w domowym Rajdzie Rzeszowskim. Jedynym minusem minionych zmagań była awaria alternatora, która nie pozwoliła nam cieszyć się z klasyfikacji generalnej.

Grzegorz Dachowski: Rajd Ypres okazał się dla nas bardzo wymagającą imprezą, z którą my jako debiutująca na tych trasach załoga poradziliśmy sobie bardzo dobrze. Niestety złośliwość rzeczy martwych nie pozwoliła nam na świętowanie dobrego rezultatu na mecie i z Belgii wywozimy bagaż niesamowitych doświadczeń oraz ogromnej wiedzy. Tym razem zabrakło nieco szczęścia, ale przed nami jeszcze druga część sezonu, podczas której mamy nadzieję dobry los uśmiechnie się do nas.

Zadaj pytanie on-line Napisz do nas... Wyślij