Kolejna runda Pucharu Polski odbyła się na drugim czeskim torze w Moście. Była to również połączona runda wyścigów polskich i czeskich.
Dla naszego zawodnika Stanisława Assmanna była to kolejna „nowość” po Brnie. Tutaj jednak zadanie było o wiele trudniejsze, ponieważ treningi, kwalifikacje i sam wyścig odbyły się w przeciągu tylko dwóch dni. Już podczas pierwszego treningu Staszek napotkał się z problemami z motocyklem. Ustawione pod górzysty tor w Brnie zawieszenie kompletnie nie współgrało z charakterystyką piekielnie szybkiego toru w Moście. Z uwagi na odbywające się tam wyścigi samochodów ciężarowych nawierzchnia była w fatalnym stanie co parokrotnie omal nie doprowadziło do „wysiadek” z motocykla.
Do kwalifikacji przystąpiłem w bojowym nastroju. Szybkie zakręty, wymagające dużej odwagi w odkręcaniu manetki przypadły mi do gustu. Tym razem nie popełniłem błędu w kwalifikacjach i zająłem czwarte pole startowe wśród polskich zawodników. Wyścig dostarczył mi mnóstwo zabawy. Przez większą część wyścigu toczyłem bój z dwoma zawodnikami o drugą pozycję. Niestety ze względu na bardzo wysoką temperaturę na ostatnim okrążeniu złapałem potężny uślizg i z trudem wybroniłem się od upadku, ostatecznie znów zajmując najgorsze miejsce – tuz za podium…